www.glikemia.fora.pl

insulinka

Wpływ cholesterolu na śmiertelność i jakość życia w obserwacji trwającej do 46 lat
autor: Jan Jastrzębski

słowa kluczowe: wpływ cholesterolu, cholesterol

Znaczenie osoczowych stężeń cholesterolu dla prognozowania śmiertelności lub jakości życia pozostaje przedmiotem dyskusji. Jego wysokie wartości są uznanym czynnikiem ryzyka wystąpienia choroby wieńcowej w wieku średnim lub wczesnym podeszłym. W późniejszym okresie życia korelacja ta zdaje się jednak tracić na znaczeniu lub nawet odwracać. Niskie stężenia cholesterolu postrzegane są jako czynnik, który może upośledzać funkcje umysłowe i pogarszać jakość życia związaną ze zdrowiem. Może tak być u osób z wyjściowo niskim cholesterolem lub u tych, którzy obniżenie jego poziomu osiągnęli poprzez skuteczną terapię hipolipemizującą.

Autorzy opisywanej publikacji do zbadania wpływu cholesterolu na śmiertelność i jakość życia posłużyli się bazami pacjentów z badania Helsinki Businessmen Study. Gromadziły one osoby urodzone pomiędzy rokiem 1919 a 1934, z których większość wykonywała pracę związaną z przedsiębiorstwami i handlem. Uczestnikami powyższego badania było 3277 mężczyzn rasy kaukaskiej z najwyższej klasy społecznej, których status socjoekonomiczny i zawodowy był zbliżony. Najdłuższy okres obserwacji wyniósł w opisywanym badaniu 46 lat od wykonania pierwszych testów diagnostycznych, natomiast mediana okresu obserwacji wyniosła 39 lat. Ponad połowa mężczyzn (1773) zmarła w tym czasie tj. do roku 2010.

U wszystkich pacjentów pobrano w latach sześćdziesiątych krew, aby wykonać tzw. profil lipidowy. Oznaczone wtedy wartości osoczowego stężenia cholesterolu posłużyły do zbadania korelacji między nimi a ocenianą w 2010 roku długością i jakością życia tych osób. W 2000 roku do wszystkich żyjących osób, które były w danym momencie pod obserwacją, wysłano kwestionariusze. Zamieszczone w nich pytania dotyczyły aktualnego stanu zdrowia: istniejących chorób, przyjmowanych leków i aktualnej wartości stężenia cholesterolu w osoczu. Ponadto do wysłanych ankiet dołączono kwestionariusze RAND-36, które służą do oceny wpływu stanu zdrowia na sprawność fizyczną chorych i ich jakość życia. Na wysłane listy odpowiedziało 1820 osób (81%).

insulinka

Przeprowadzone w latach sześćdziesiątych badania stężeń cholesterolu oparte były o stare metody pomiarowe. Dawały one inne wyniki w porównaniu do wykorzystywanych aktualnie enzymatycznych testów diagnostycznych, w związku z czym do analizy posłużono się wartościami skorygowanymi. Na podstawie tych wyników pomiarów utworzono 7 grup o stężeniach cholesterolu: ≤4 mmol/l (154 mg/dl); 4,1-5,0 mmol/l (155-193 mg/dl); 5,1-6,0 mmol/l (194-232 mg/dl); 6,1-7,0 mmol/l (233-270 mg/dl); 7,1-8,0 mmol/l (271-309 mg/dl); 8,1-9,0 mmol/l (310-347 mg/dl) i >9,0 mmol/l (347 mg/dl). Uzyskane informacje dotyczące stężeń cholesterolu w roku 2000 pochodziły z odesłanych ankiet, natomiast w latach 2002 do 2003 przeprowadzono dodatkowo badania laboratoryjne w 665 losowo wybranych mężczyzn. Okazało się, że ze względu na niewielką liczbę osób z wysokimi wartościami cholesterolu, sens miał tutaj podział na tylko 5 grup (dla tej z największymi stężeniami cholesterolu przyjęto kryterium >7 mmol/l czyli 270 mg/dl).

Grupy, na które podzieleni zostali uczestnicy badania ze względu na osoczowe stężenia cholesterolu, porównano pod względem okresu przeżycia i wyników w skali RAND-36. Ustalono istnienie istotnej zależności pomiędzy całkowitą śmiertelnością a wyjściowymi wartościami stężeń cholesterolu. Najmniejsza śmiertelność była obserwowana w przypadku osób z wartościami cholesterolu ≤4 mmol/l (154 mg/dl), natomiast wzrastała ona wraz ze wzrostem wyjściowego poziomu cholesterolu. Ostatecznie stwierdzono o 5,5 roku dłuższe średnie przeżycie wśród mężczyzn z najniższymi wartościami stężeń w porównaniu do tych z najwyższymi. Nie zaobserwowano podobnej zależności między poziomem cholesterolu ocenianym w starszym wieku a śmiertelnością.

W 2000 roku 277 mężczyzn zgłosiło stosowanie farmakoterapii obniżającej cholesterol (w większości statyn). Byli to zwykle pacjenci z długoletnią hipercholesterolemią i dodatkowymi chorobami. Po uwzględnieniu w analizie statystycznej ich wyjściowych wartości stężeń cholesterolu oraz stanu zdrowia opisywanego w roku 2000 okazało się, że przyjmowanie statyn było związane ze śmiertelnością mniejszą o 26,5% w porównaniu do śmiertelności obserwowanej, gdy chorzy nie stosowali takiego leczenia (hazard względny 0,74; 95% przedział ufności 0,57-0,94; p = 0,02).

Przeprowadzony wśród uczestników badania kwestionariusz RAND-36 dotyczy 8 aspektów jakości życia związanej ze zdrowiem, należą do nich: sprawność fizyczna, ograniczenia funkcjonowania ze względu na problemy fizyczne, ból fizyczny, ogólny stan zdrowia, witalność, funkcjonowanie w społeczeństwie, ograniczenia funkcjonowania ze względu na problemy emocjonalne, zdrowie psychiczne i umysłowe. Uzyskana przez badanych uśredniona punktacja w skali RAND-36 była wyższa u tych, których stężenia cholesterolu były niższe w wieku średnim, jednak różnica ta istotność statystyczną osiągnęła jedynie dla aspektu sprawności fizycznej (p = 0,03). Warto podkreślić, że nie stwierdzono, aby niskie stężenia cholesterolu były związane z gorszymi wyniki oceny zdrowia umysłowego, co sugerowały niektóre dotychczasowe doniesienia naukowe.

We wnioskach z przedstawionego badania autorzy stwierdzili, że niskie wartości osoczowego stężenia cholesterolu całkowitego [≤4 mmol/l (154 mg/dl)] u mężczyzn w wieku średnim wiążą się z dłuższym przeżyciem i lepszą sprawnością fizyczną w starszym wieku. Rezultaty te poparte są najdłuższą dostępną obserwacją w kierunku wpływu poziomu cholesterolu na śmiertelność.

Opracowano na podstawie artykułu: Hyttinen L, Strandberg TE, Strandberg AY et al. Effect of Cholesterol on Mortality and Quality of Life up to a 46-Year Follow-Up. Am J Cardiol. 2011 Jun 27. [Epub ahead of print] doi:10.1016/j.amjcard.2011.04.016

Opracował Jan Jastrzębski

[link widoczny dla zalogowanych]

Sonia · Gość

Polska została zaliczona przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne do krajów o najwyższym ryzyku chorób układu krążenia. Są one u nas główną przyczyną przedwczesnej umieralności. Powodują śmierć średnio 476 osób dziennie. Umieralność będąca następstwem tych schorzeń systematycznie maleje, ale nadal jest jedną z najwyższych w Europie. Najnowsze badania dowodzą, że nie wystarczy doprowadzić do wartości prawidłowych ciśnienie tętnicze i poziom cholesterolu. Niejednokrotnie mimo ustabilizowania tych parametrów ryzyko zawału i udaru jest nadal duże.

Każdy może zmierzyć sobie ciśnienie

Najważniejszymi czynnikami ryzyka jeśli chodzi o zawał i udar pozostają nadal: nadciśnienie i zbyt wysoki poziom cholesterolu.

Kontrola ciśnienia jest łatwiejsza niż poziomu cholesterolu, bo każdy może zmierzyć je sobie sam w domu. Jeśli jest nieprawidłowe, trzeba je obniżyć. Np. poprzez zmianę trybu życia czyli walkę z nadwagą, rzucenie palenia i uczęszczanie trzy razy w tygodniu na zajęcia sportowe trwające przynajmniej godzinę. Często trzeba też włączyć farmakoterapię.

Nadciśnienie ma co trzeci dorosły Polak, a aż 3 miliony nie zdają sobie z tego sprawy.

Jeszcze gorzej jest z cholesterolem, bo aby sprawdzić jego poziom, trzeba zrobić badanie krwi. Tymczasem według analizy NATPOL 2011, więcej niż połowa dorosłych Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu, a co trzeci z nich jest w wieku między 18. a 34. rokiem życia. 65% nie wie, że ich poziom cholesterolu jest nieprawidłowy.

A to właśnie on głównie powoduje powstawanie miażdżycy, która jest schorzeniem naczyń krwionośnych. Cholesterol niszczy ich ściany i powoduje, że tworzą się tam blaszki utrudniające, a niekiedy uniemożliwiające, przepływ krwi. Jeśli blaszka miażdżycowa zablokuje przepływ, krew nie dopływa do mózgu czy serca i chory dostaje udaru lub zawału. Obniżenie poziomu cholesterolu to przede wszystkim zmiana diety, czyli eliminacja tłuszczów zwierzęcych i leczenie farmakologiczne.

(flozy.rosesabba@yahoo.co · Gość

Jak sie masz?
Prosze sie
Wróc do mnie
Mam kilka
wazny
dyskusja
z toba
mój e-mail
Flozy.

How are you?
Please get
back to me
i have some
important
discussion
with you
my email,
Floozy.